Aleja Róż w Nowej Hucie
Dawniej i dziś
Link do materiału filmowego na naszym kanale Youtube: Aleja Róż w Nowej Hucie – dawniej i dziś
Na powyższym filmie zwiedzimy z lotu ptaka oraz dowiemy się paru ciekawych faktów o Alei Róź w Nowej Hucie. Ulica ma swój początek przy placu Centralnym a koniec przy skrzyżowaniu z ulicą Bulwarową. Jej nazwa związana jest z faktem, że w latach 60 i 70 ulica była znana z obfitości krzewów róż. Jest to jedno z ładniejszych miejsc w Nowej Hucie, wokół którego w historii miało miejsce wiele ciekawych wydarzeń. Warto nadmienić, że pierwotnie w czasach budowy Nowej Huty planowano, że aleja Róż stanie się deptakiem łączącym centrum komunikacyjne Nowej Huty – plac Centralny z głównym forum Nowej Huty (placem Ratuszowym). Jednak budowy ratusza nigdy nie zrealizowano. W czasach komuny Aleja Róż została też najważniejszą ulicą handlową w dzielnicy. Podobno tutejsze sklepy nawet w czasach kryzysu bywały dobrze zaopatrzone dzięki rezerwom państwowym, tworząc iluzję dostatku i dobrobytu, jaki miał panować w socjalistycznej Polsce.
Historia ulicy a w zasadzie jej fragmentu czyli odcinka znajdującego się przy placu Centralnym można powiedzieć – zatoczyła koło. W okresie budowy Nowej Huty na jej obszarze przewidziano wiele terenów zielonych jak możemy to zaobserwować na powyższym zdjęciu. Z czasem okolica Alei Róż została zabudowana ale mimo tego znalazło się tam miejsce na zielony skwer, który istniał do roku 1970. Bowiem w tym okresie na Aleję Róż wjechał ciężki sprzęt aby stworzyć ówczesne miejsce PRL-owskiego kultu. Plac zabetonowano i postawiono na nim w latach 1970 do 1973 pomnik Włodzimierza Lenina autorstwa Mariana Koniecznego.
Idea stworzenia tego pomnika zaprzątała umysły ówczesnych działaczy partyjnych komitetu PZPR już od roku 1966 przed szybko zbliżającymi się obchodami stulecia urodzin Lenina. W roku 1969 ogłoszono wielki konkurs na projekt pomnika, wygrał go wspomniany już Marian Konieczny, który wsławił się również rekonstrukcją pomnika Grunwaldzkiego. 20 kwietnia 1970 z wielka pompą wmurowano kamień węgielny pod miejscem cokołu.
Przed budową pomnika część Alei Róż między osiedlami Centrum B i Centrum C dotychczas z zielenią miejską, skwerem i ławkami – uległa metamorfozie, która znana nam jest doskonale z czasów współczesnych. Większość zieleni a w szczególności słynne róże zniknęła a plac pod pomnik wybetonowano, przygotowując to miejsce na późniejszą organizację rozmaitych obchodów.
Pomnik mierzył 6,5 metra wysokości i ważył około 7 ton, cieszył oczy mieszkańców Nowej Huty wyzwalając wśród nich bardzo skrajne emocje. Aż do roku 1992 kiedy to niestety sprzedano go za 226 mln zł szwedzkiemu milionerowi. Dla przypomnienia robiąca obecnie wrażenie suma 226 milionów była jeszcze z przed denominacji, która miała miejsce w roku 1995. Po przeliczeniu (obcięciu czterech zer) wyszła skandalicznie niska kwota niecałych 23 tysięcy złotych, nawet poniżej wartości materiałów. Wielka szkoda, bowiem gdyby zostawić go w spokoju na swoim miejscu dziś pomnik ten byłby wspaniałym reliktem przeszłości i przyciągał wielu turystów. A mamy już pomniki kontrowersyjnych kościelnych oficjeli oraz polityków. Więc znalazłoby się miejsce i na pomnik Lenina. W okresie komuny od czasu kiedy pomnik zawitał na Aleję Róż z jednej strony był masowo odwiedzany przez różnych oficjeli partyjnych a z drugiej szczerze nienawidzony przez obywateli, którzy niejednokrotnie próbowali go zniszczyć, włącznie ze słynna próbą wysadzenia pomnika w nocy z 17 na 18 kwietnia 1979 roku przed planowanymi Dniami Leninowskimi. Pomnik tę próbę przetrwał z niewielkimi uszkodzeniami i do dziś, pomimo zakrojonego na wielką skalę śledztwa nie wiadomo, kto zorganizował ten polityczny zamach. Panowie odezwijcie się chętnie zrobię z Wami anonimowy wywiad. Kolejny próba zniszczenia była w 1982 roku.
Po upadku komuny i pozbyciu się pomnika Lenina z Alei Róż pozostał tam tylko zabetonowany plac szpecąc to miejsce – aż do niedawna. W 2019 roku mieszkańcy w ramach budżetu obywatelskiego postanowili, że plac na powrót stanie się zielony i powróci do dawnych lat swojej świetności. Wprowadzono w życie projekt zgłoszony przez Małgorzatę Szymczyk-Karnasiewicz, lokalną liderkę, który przewidywał głęboką rewitalizacje placu na Alei Róż. I tak oto historia zatoczyła swoje koło. 12 września 2022 roku rozpoczął się remont alei Róż, który kosztował 3,4 mln zł a dziś w roku 2023 efekt możemy podziwiać na tym filmie i poniższych zdjęciach.
Nowy projekt i wygląd placu nawiązuje do pierwowzoru z lat 60 tych a róże wraz z nową zielenią na powrót zawitają w to miejsce. W sumie zostało zasadzone 1260 krzewów, 24 drzewa oraz inne rośliny. Obszar o powierzchni prawie 1 hektara między placem Centralnym a aleją Przyjaźni na powrót zamienił się w duży zieleniec.
A przy okazji tego filmu chciałbym Państwu zwrócić uwagę na jedną rzecz, mianowicie w kontekście niedawnego filmu w którym opowiadałem o tragedii urbanistycznej Ruczaju warto przyjrzeć się jak wyglądało planowanie i budowa w czasach komuny. Zanim jeszcze do naszego kraju dzięki ustawom z roku 2003 wprowadzonych w podejrzanych okolicznościach przez rząd SLD, znoszących stary plan zagospodarowania z przed 1995 roku na rynek developerski wkroczyła tak zwana padodeveloperka, dzięki nowym zupełnie zliberalizowanym przepisom. A ja obiecuję, że jeszcze nie raz na tym kanale poruszymy kwestie betonowania naszego miasta. Tak samo osobne filmy poświęcę tym miejscom Krakowa, które mogą być wzorem dla współczesnego budownictwa.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.