Strefa Czystego Transportu w Krakowie – co dalej?

 

 


Link do materiału filmowego na naszym kanale Youtube: Co dalej s SCT w Krakowie?

Strefa Czystego Transportu w Krakowie,SCT Kraków,SCT w Krakowie

 

Zapraszam na trzeci odcinek informacyjny serialu pt. „Strefa Czystego Transportu” w Krakowie. Do tej pory informowałem o założeniach  i absurdach SCT, która miała zacząć obowiązywać już od lipca tego roku. Wiele się wydarzyło w tak zwanym międzyczasie. 11stycznia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie unieważnił uchwałę Rady Miasta Krakowa dotyczącą wprowadzenia Strefy Czystego Transportu. Uchwałę o SCT zaskarżył wojewoda małopolski i dwie osoby prywatne miedzy innymi działacze komitetu „Kraków dla kierowców”.  Sąd odrzucił skargi prywatne i skoncentrował się na skardze wojewody krakowskiego. Jednym z głównych powodów odrzucenia SCT w obecnej formie  były kwestie jej granic, wysokich kosztów jej wprowadzenia dla obywateli i utrudnień dla przyjezdnych. Co istotne i trzeba to wyraźnie podkreślić sąd nie podważył kwestii zasadności powstania SCT ale jej założenia.

Od siebie dla przypomnienia dodam, że pierwotnie SCT miała obejmować  cały obszar administracyjny Krakowa. Nie będzie raczej przesadą z mojej strony stwierdzenie, że jest to czysty absurd. Do tego problemu wrócimy w dalszej części.

 

Czy zatem jest to koniec SCT w Krakowie?

Absolutnie nie. Na chwile obecną wiceprezydent Krakowa poinformował, że miasto nie planuje odwoływać się od decyzji sądu. Urzędnicy wolą przygotować  nową wersję uchwały SCT zamiast tracić czas na batalie sądowe. A co za tym idzie można założyć, że SCT w Krakowie pojawi się raczej w 2025 roku lecz na razie nie znamy jej założeń bo póki co, muszą one zostać określone od nowa.  

W tym momencie chciałbym wyraźnie podkreślić, że sprawa SCT zostaje zamrożona i wróci na biurka urzędników dopiero po wiosennych wyborach, kiedy będzie już bezpiecznie…  Bowiem i tutaj ostrzegam, bo zamierzam sobie odrobinę podywagować nikt z urzędników oraz radnych nie zmierza angażować się w tę niewygodna kwestię przed wyborami. To są moje prywatne domysły. Mieszkańcy dali wyraźny wyraz swojego niezadowolenia z obecnego kształtu SCT, który Zarząd Transportu Publicznego  oraz Radni Miasta próbowali przepychać na siłę kolanami.  Na forach publicznych, również w moich filmach oraz wśród założycieli komitetu „Miasto dla kierowców” coraz częściej  padały niewygodne pytania o stanowisko poszczególnych radnych odnośnie SCT. Pojawiła się zatem groźba rozliczenia radnych za ich decyzje w kwestii SCT oraz ryzyko przegrania zbliżających się wyborów i utracenia pełnionych funkcji. Więc plan jest prosty i sprytny, odłożenia niewygodnego tematu na po wyborach. Okej… nie jestem tym zaskoczony.

 

Co dalej?

17 stycznia ma odbyć się kolejna Rada Miasta na której radni mają w końcu zająć się obywatelskim projektem uchwały, zakładającym całkowite zniesienie SCT w Krakowie. Głosowanie to odkładane było z powodu oczekujących na rozstrzygnięcie spraw sądowych. Projekt wyszedł z pod ręki wspomnianego już komitetu „Kraków  dla kierowców” i zakłada całkowitą rezygnację i odrzucenie SCT dla Krakowa. Dla przypomnienia projekt ten zebrał ponad 7 tysięcy podpisów z wymaganych 300. Przypuszczam, że  radni w tej chwili nie będą tego projektu głosowali. W momencie unieważnienia uchwały o SCT przez sąd na chwilę obecną niema czego znosić i likwidować. Zresztą jak sądzę radni nie mają absolutnie żadnego zamiaru przed wyborami deklarować stanowiska w tej kwestii. Być może się mylę. 17 stycznia na sesji Rady Miasta  wszystko się wyjaśni.

Zresztą w mojej opinii ten obywatelski projekt i tak od początku skazany był na odrzucenie.  Już wyjaśniam dlaczego. Wprowadzenie SCT w miastach w których średnioroczne stężenie NO2 jest przekroczone to jeden z tzw. kamieni milowych dla KPO. Unia Europejska wpisała to w założenia KPO. I teraz uwaga, bo to będzie ważne. UE w żaden  sposób  nie określa ani nie narzucam nam założeń Stref Czystego Transportu.  Po prostu mają one powstać w takich miastach jak Kraków, Warszawa, Wrocław itd. Ale tylko od naszych urzędników i  radnych miast zależy, to jakie te strefy będą miały założenia. Przykładowo mogły by one obejmować tylko ścisłe centrum miasta i już zamykałoby to kwestie spełnienia wymogów KPO. Wobec tego, projekty  krakowskich urzędników oraz radosna twórczość Zarządu Transportu Publicznego z próbą nałożenia nam jednej z najbardziej wyśrubowanych SCT w Europie to nic innego jak działanie wyłącznie na szkodę swoich mieszkańców. Zwłaszcza tych mniej zamożnych. Oraz niefrasobliwość radnych beztrosko głosujących za tak restrykcyjnym kształtem STC.

 

Co teraz się wydarzy?

W zasadzie do wyborów nic wielkiego. Kwestia SCT zostaje zamrożona do wiosny  a wznowiona po wyborach, kiedy niewygodne pytania nikomu nie będą mogły już zaszkodzić.

 Zanim przejdę do dalszej części w której chciałbym przedstawić pewne rozwiązania pozwolę sobie na krótkie oświadczenie. Nie neguję zasadności wprowadzenia  SCT, rozumiem konieczność jej powstania, zarówno z powodów politycznych (KPO) jak również z konieczności  dbania o jakość powietrza. Krakowski smog jest faktem i stanowi poważny problem. Całkiem niedawno w  czasie ostatnich mroźnych dni nad Krakowem z okolicznymi wsiami zawisła solidna czapa smogu, którą widać na tym zdjęciu (fota kopiec). Niestety w dyskusji publicznej w kwestii smogu pada, co rusz wiele fałszywych  informacji, głównie z ust polityków, którzy manipulują faktami  i budują sobie na powyższym  problemie kapitał wyborczy. Tyle, że faktyczny problem smogu w Krakowie głównie stanowi okres grzewczy, okoliczne wsie z tzw. „Obwarzanka Krakowskiego”, przestarzałe piece, słabej jakości opał, sporadyczne palenie śmieci i brak zdecydowanych działań w tej kwestii ze strony rządu.  Próba wmówienia nam, że za smog odpowiada transport drogowy jest mocnym nadużyciem. Owszem, odpowiada ale za niewielką część problemu smogu. Wróćmy jednak do SCT.

Moja kolejna prywatna opinia. Kto jak nie stacje diagnostyczne powinny wykluczyć z dróg publicznych niesprawne pojazdy zanieczyszczające środowisko? To obowiązkowe przeglądy techniczne powinny precyzyjnie eliminować z dróg takie pojazdy. A nie urzędnicy i radni uchwałami, które rykoszetem uderzają po całości w mieszkańców. Nie widzę powodu dla którego moja znajoma, która posiada mały ekonomiczny, technicznie zadbany samochód z jedno litrowym silnikiem diesla z normą Euro 4 miałaby zostać uchwałami wykluczona z transportu. Ona jak i około 200 tysięcy Krakowian a nie jak twierdzi obecnie wiceprezydent 100 tyś. I gdzie w tym wszystkim pojazdy z instalacją LPG czy CNG niemające nic wspólnego z tlenkami azotu.

 

Kwestii granic SCT, którą zapowiadałem na samym początku.

 

Strefa Czystego Transportu w Krakowie,SCT Kraków,SCT w Krakowie

Otóż jak wszyscy wiemy pomysłodawcy uchwały SCT wymyślili sobie cały obszar administracyjny Krakowa o powierzchni 33 tysięcy hektarów oraz liczbie mieszkańców na poziomie około  1 miliona objęty strefą SCT. I pamiętajmy jest to jeden z powodów unieważnienia  SCT przez sąd. Czym kierowali się w takim razie urzędnicy podejmując taką dalekosiężną w skutkach decyzję? Uwaga, to będą znowu moje przypuszczenia. Podejrzewam system monitoringu, który zdecydowanie łatwiej jest zbudować na drogach wlotowych do Krakowa, których jest o rząd wielkości mniej  niż lokalnych w Krakowie. Gdyby strefa SCT była cywilizowana i miała służyć temu czemu powinna, objęłaby samo centrum miasta lub tylko jego poszczególne rejony. To jednak rzuca miastu potężne wyzwanie w kwestii monitoringu  i zapanowania nad setkami ulic a nie tylko samymi wlotówkami do Krakowa.

Koniecznie trzeba wspomnieć, że krakowscy urzędnicy jeszcze przed zapadnięciem wyroku sądu uchylającego ustawę SCT sami zaczęli wspominać o konieczności liberalizacji zasad. I chodzi tu wyłącznie o wydłużenie łagodnego okresu przejściowego dla norm emisji, potrzebnego do wymiany jak się wyrazili 100 tysięcy  a tak naprawdę około 200 tysięcy pojazdów nie wpisujących się w narrację miasta i radnych. Zresztą i tak  mamy tu duży urzędniczy progres, bowiem na początku konsultacji społecznych dla SCT ówczesna narracja zakładała konieczność wymiany  bodajże 5% pojazdów niespełniających wymogów SCT. Ani razu natomiast nie została poruszona kwestia idiotycznego obszaru strefy SCT.  Tutaj nikt z urzędników nie dostrzega problemu.

 

A co moglibyśmy zrobić jako mieszkańcy w kwestii SCT?

Szanowni Krakowianie. Sami powinniśmy określić zasady i warunki powstania SCT bez czekania na kolejne pomysły urzędników, które lekko mówiąc są trochę nie teges… Być może zabrzmi to kuriozalnie ale bylibyśmy pierwszym miastem w który mieszkańcy sami by sobie wprowadzili i określili zasady SCT. To nie urzędnicy nam mają narzucać swoje decyzje w tak ważkich kwestiach  i potem  przepychać je kolanem. Musimy wspólnie znaleźć kompromis, który będzie akceptowalny zarówno dla zwolenników jak i przeciwników strefy SCT oraz spełni założenia KPO.  To, że strefa powstanie i powody już sobie wyjaśniliśmy. Niema od tego odwrotu. Natomiast jak walczyć  o nasze prawa dali nam przykład założyciele komitetu „Kraków dla kierowców”. Opracowali swoją uchwałę odrzucającą powstanie SCT i  zdobyli pod nią podpisy mieszkańców. Teraz na Radzie Miasta radni muszą się do tej obywatelskiej uchwały odnieść. Niestety ta uchwała obywatelska jest radykalna i w mojej opinii nie przejdzie. Zresztą odbyłem sobie ciekawą  rozmowę z Panem Piotrem Bartoszem, przewodniczącym komitetu „Kraków dla kierowców” w której poruszaliśmy również i tę kwestię.

Na pewno rozsądnym kompromisem będzie określenie granic SCT skupiających się wokół centrum miasta lub gotowych stref parkingowych, które już mamy wytyczone, czy też granic II Obwodnicy. Możliwości jest kilka. Liberalizacja założeń dla norm emisji oraz wydłużenie trwania łagodnego okresu przejściowego do przykładowo 2028 lub 2030 roku. Wyjęcie z pod ustawy pojazdów z LPG. Dla pojazdów benzynowych normy były sensowne. Dla diesla, co najmniej do 2028 zostawić  Euro4.  To główne  postulaty. Rozwiążą one za jednym zamachem również problem braku parkingów przesiadkowych wokół obszarów objętych  komunikacją miejską ale znajdujących  się jeszcze poza obszarem SCT.

 

Obywatelski projekt uchwały SCT?

Receptą na wspólny kompromis jest przedłożenie urzędnikom naszej obywatelskiej uchwały określającej zasady SCT. Jeden komitet obywatelski „Kraków dla kierowców” już jest i działa. Pięć osób może stworzyć kolejny taki komitet i opracować swój projekt uchwały. Być może wśród widzów znajdą się chętne osoby do podjęcia takiej inicjatywy. Ja mogę się przyłączyć również do takiej inicjatywy. Pomoc prawną prawdopodobnie mielibyśmy zapewnioną. A dwa działające i skoordynowane komitety mogą więcej.  Radni powinni a raczej muszą nas wysłuchać. To nie my jesteśmy dla nich tylko oni dla nas. Każdy obywatelski projekt wsparty przez działanie takiego komitetu, który zbierze minimum 300 podpisów jest rozpatrywany na Radzie Miasta. 

 

Deklaracje przedwyborcze kandydatów Radnych Miasta Krakowa

I na koniec. Jeśli starczy mi sił i czas na to pozwoli chciałbym przygotować informacyjny spot wyborczy w którym pozwolimy kandydatom na radnych swobodnie  się wypowiedzieć i określić swoje poglądy jeszcze przed wyborami odnośnie krakowskiej SCT. Czyż nie byłoby to ekscytujące znać  przed wyborami poglądy każdego kandydata? Zwracam się do kolegów z komitetu „Kraków dla kierowców” czy działamy w tej kwestii razem i jednoczymy siły? Sam tego raczej nie udźwignę.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń do góry